Jak radzić sobie ze złością? Rodzice, dzieci i trudne emocje

Radzenie sobie w rodzicielstwie z trudnymi emocjami jest niejako tematem tabu. Bycie rodzicem zbyt długo było przedstawiane w przestrzeni publicznej jako błogie spełnienie każdego dorosłego człowieka, pełne samych zalet i wzniosłych uczuć. Dzieciom również przez szereg lat odmawiano prawa do wyrażania emocji – „bądź grzeczny”, „zachowuj się”, „nie krzycz”. W rzeczywistości jednak, zarówno mama, tata, jak i dziecko mają prawo do wszystkich emocji — lęku, żalu, poczucia winy czy złości.

W rodzinie nawet pełnej miłości, zrozumienia i tolerancji także się złościmy i na tę złość musimy zrobić miejsce. Warto jednak wiedzieć, jak sobie z nią radzić. Dać przyzwolenie na przeżycie i wyrażenie jej, ale nie na zdominowanie naszego dnia czy nawet całego życia. A kiedy już staniemy się mistrzami wyrażania złości — tego samego musimy nauczyć swoje dzieci.

Co to jest złość?

Złość jest emocją, która pojawia się jako odpowiedź na niepowodzenie, strach, poczucie krzywdy, niezaspokojone podstawowe potrzeby czy przekroczenie przez kogoś naszej osobistej granicy. Choć wywołuje duże wzburzenie, nie należy oceniać jej jako emocji negatywnej, jest ona bowiem niezbędna do poradzenia sobie z zagrożeniem czy niekorzystną sytuacją.

Złość charakteryzuje się dużą intensywnością, ale też krótkotrwałością przeżywania. Jest bezrefleksyjnym impulsem, który nie odwołuje się do racjonalnej części naszego mózgu.

Jak radzić sobie ze złością na dziecko?

Osoba dorosła jest odpowiedzialna za swoje emocje, ale nie odbiera jej to prawa do odczuwania ich. Oznacza to jedynie, że musi potrafić wyrażać emocje — także złość — z poszanowaniem swoich bliskich, w tym oczywiście dzieci.

Nie jest to jednak tożsame z tłumieniem gwałtownych uczuć. Wręcz przeciwnie, jeśli napięcie pomoże rozładować krzyk — krzyczmy. Ważne jednak aby nasz krzyk nie oceniał osób postronnych. Krzyczmy o tym, jak się czujemy i czego potrzebujemy, a nie „na” dziecko (na przykład: „Jest mi bardzo ciężko i muszę krzyknąć!”, „Jestem tak zmęczona, że aż krzyczę!”).

3 sposoby jak okiełznać swoją złość

Oprócz krzyku pomocne jest także zdystansowanie się od źródła swojej złości. Jeśli wynika ona z jakiegoś zachowania naszego dziecka, warto w miarę możliwości opuścić na chwilę wspólną przestrzeń i dać sobie moment wytchnienia.

Upust złości wspaniale daje również wysiłek fizyczny. Nie musi to być oczywiście wielokilometrowy bieg czy godzinna sesja na siłowni — ze złością można poradzić sobie, uderzając kilkukrotnie w poduszkę, skacząc czy tańcząc.

Ostatnim z prostych sposobów radzenia sobie z tą emocją jest oddech przeponowy. Bardzo często nie doceniamy siły pięciu głębokich wdechów i powolnych wydechów.

Choć złość jest naturalnym elementem równowagi emocjonalnej człowieka, nie oznacza to, że należy ją pielęgnować i nie starać się jej zapobiegać. Oczywiście im rzadziej się złościmy, tym lepiej.

Jak zapobiegać złości?

Profilaktyka wybuchów złości jest równie ważna co wyrażanie jej. Dobrze jest nauczyć się tej emocji w swoim ciele i wiedzieć, co najczęściej ją wywołuje, a następnie dbać o to, by takie sytuacje zdarzały się nam jak najbardziej sporadycznie.

Często wcale nie chodzi o zachowanie naszych pociech (które staje się przysłowiową kroplą przepełniającą czarę) tylko o bardzo podstawowe potrzeby, które na przykład długo nie były zaspokojone:

  • głód (potrzeba pożywienia),
  • zmęczenie (potrzeba snu),
  • stres (potrzeba odpoczynku).

Dbając o wysypianie się, bycie najedzonym i odpoczynek możemy uniknąć wielu niepotrzebnych w naszym życiu wybuchów.

Jak radzić sobie ze złością dziecka?

Wyrażanie złości przez dziecko jest czasami odbierane przez rodzica jako atak lub osobistą porażkę wychowawczą. Każda mama i każdy tata muszą jednak zdawać sobie sprawę z faktu, iż złość dziecka jest prawidłowym i naturalnym zachowaniem, poprzez które pociecha komunikuje opiekunom, że przechodzi jakieś trudności, lub — dokładnie tak jak u osoby dorosłej — jej potrzeby nie zostały zaspokojone.

Ponadto mózg dziecka nie jest w pełni dojrzały, a więc nie można wymagać od niego, że będzie w pełni kontrolować wszystkie swoje instynkty i emocje. Sposoby radzenia sobie ze złością nie są wbudowane od urodzenia, to pewne wyuczone mechanizmy, które dziecko powinno poznać i wypracować z pomocą rodziców.

Jak pomóc dziecku radzić sobie ze złością?

Dziecko trzeba nauczyć wyrażać złość w sposób, który jest dla niego bezpieczny i akceptowalny społecznie, ale też dostosowany do wieku i możliwości poznawczych.

Podczas ataku złości warto powiedzieć stop, a następnie:

  • nazwać to, co dzieje się dookoła i w małym człowieku („widzę, że się zezłościłeś, bo Twoja wieża z klocków się przewróciła”), 
  • dać mu do zrozumienia, że nie może rozładowywać napięcia w sposób niebezpieczny („nie mogę pozwolić Ci na rzucanie klockami, bo są twarde i możesz kogoś uderzyć”),
  • zachęcić do wyrażania złości inaczej („zamiast rzucać klockami, tupnijmy razem kilka razy nogą”).

Trening wyrażania emocji u dzieci jest z reguły trudny dla rodziców, jednak cierpliwość opiekunów przynosi w końcu zamierzone efekty.

Pamiętajmy, że nikt nie rodzi się z umiejętnością panowania nad emocjami, a prawo do odczuwania i wyrażania ich zapewnia higienę psychiczną i prawidłowy rozwój emocjonalny.